Od początku swego panowania Ludwik II zaangażowany był w promocję sztuki, zwłaszcza muzyki kompozytora Ryszarda Wagnera. Dzięki hojnemu mecenatowi i przy jego „duchowym” współudziale powstawały kolejne dzieła mistrza Śpiewacy norymberscy w 1868, Złoto Renu w 1869, czy Walkiria w 1870 roku. Od 1872 roku król coraz bardziej stroniący od ludzi kazał grywać sobie poszczególne utwory przy pustej widowni. Walnie przyczynił się poprzez kolejne dotacje na rzecz Wagnera do budowy wielkiego teatru operowego, umożliwiającego realizację wizji muzycznych i dramaturgicznych swojego ulubionego kompozytora. Ludwik II pozostał przyjacielem Wagnera aż do jego śmierci, choć nigdy nie były to relacje łatwe i proste.
Ludwik był ekscentryczną osobą, np. utożsamiał się z Parsifalem. Jego dziwactwo postępowało wraz z kolejnymi niepowodzeniami w polityce zagranicznej i wewnętrznej. Pod koniec rządów praktycznie odseparował się od świata, spędzając czas w swoich baśniowych pałacach w Alpach. Najsłynniejszy z nich, Neuschwanstein, nigdy nie został ukończony, lecz mimo to jest jedną z najpopularniejszych niemieckich atrakcji turystycznych i symbolem Bawarii.